Co robić, gdy dziecko obgryza paznokcie

Obgryzanie paznokci pozwala dzieciom (i dorosłym) uwolnić stres, którego doświadczają. Pojawia się w sytuacjach stresowych (np. straszny film, oczekiwanie na wizytę u lekarza, trudności w odnalezieniu się w nowej grupie rówieśniczej i in.), jak również w wyniku napięcia związanego z nudą.

Dzieci zaczynają obgryzać paznokcie zwykle ok. 5 roku życia, ale niektóre nawet w wieku 2-3 lat. Badania w USA wykazały, że ok. 60% 10-latków mniej lub bardziej uporczywie obgryza paznokcie, ale z czasem odsetek obgryzających zmniejsza się – najczęściej samoistnie – do ok. 10% wśród 30-latków.

Jak wskazuje praktyka, najlepsze co można zrobić w stosunku do dzieci obgryzających paznokcie to… absolutnie NIC. Ponieważ obgryzanie paznokci pojawia się zwykle w sytuacjach stresujących dla dziecka zwracanie mu wówczas uwagi (proszenie, krzyczenie, straszenie itp) może tylko napięcie i stres zwiększyć, a zatem przynieść odwrotny od oczekiwanego efekt. Równolegle z ignorowaniem samego nawyku dziecka można pokazywać mu bardziej adaptacyjne sposoby rozładowywania napięcia (rozmowa, rysunki, dowolna zabawa, szukanie bliskiego kontaktu z osobą dającą poczucie bezpieczeństwa itp). Można też zadbać o stworzenie mu mniej stresogennego środowiska, gdy widzimy, że takie jest niezbędne. Nie oznacza to jednak konieczności eliminowania wszelkich sytuacji wywołujących napięcie – w takich warunkach dziecko nigdy nie nauczy się radzić sobie ze stresem.
 
W przypadku dzieci starszych (w wieku szkolnym) można również próbować stosować lakiery do paznokci, ale działają one najlepiej u silnie zmotywowanych dzieci (nie rodziców). Można też kupić przedmioty (różne gniotki itp.), którymi dzieci mogą zająć ręce i/lub usta.
 
Na koniec warto pamiętać, że spośród wszystkich obserwowanych objawów problemów u dzieci obgryzanie paznokci zdaje się być jednym z mniej szkodliwych dla ogólnego stanu dziecka. Jest też objawem często przemijającym z wiekiem. Akceptacja tej „niedoskonałości” u dziecka może zatem być świetną okazją do pokazania mu, że akceptujemy je mimo drobnych wad, które ma.

Małgorzata Rymaszewska
Psycholog
Gabinet „Rodzice i Dzieci